niedziela, 3 lutego 2013

SHINee - "How to love?" - Prolog


     Postanowiłyśmy zrobić małą przerwę w "Press Play" by zacząć kolejną serię, zapewne o bardziej znanym zespole. 
Ilość odwiedzin sprawia nam ogromną przyjemność, a każdy komentarz jest bardzo motywujący i daje nam nadzieję, że ktokolwiek czyta nasze prace. Dlatego bardzo dziękujemy i zapraszamy do dalszego czytania i komentowania. :)) 



Ogólne informacje:
Zespół: SHINee 
Bohaterowie: Kim Jonghyun, Kim Kibum - Key
Opowiadanie jest wstępną częścią  niedługiej serii i stanowi jej rozpoczęcie.




      Po dłużącym się i wyczerpującym tygodniu ciężkiej pracy i ciągłych, stanowczo zbyt długich treningach, zespół postanowił przeznaczyć niedziele na odpoczynek i regeneracje utraconych sił. Spali, aż do południa, lecz po przebudzeniu ich zapał do życia wcale nie powrócił. Paradoksalnie ich zbolałe mięśnie dopiero dawały o sobie znać. Jedynie Jonghyun tęsknie wpatrywał się w okno marząc o tym by wyrwać się z domu. Kibum doskonale wiedział, co chodziło po głowie jego przyjaciela. Postanowił zlekceważyć tajemniczą siłę, która przyciągała go do kanapy i zabraniała dalszego wysiłku, by wyjść na świeże powietrze. Obaj lubili jeść poza domem, dlatego bez namysłu wybrali swoją ulubiona restaurację. Ruszyli do lokalu całą drogę wspominając miniony tydzień.
***
      Chłopcy przestali narzekać dopiero gdy ich oczom ukazało się miejsce, w którym pragnęli się znaleźć.
- W ogóle nie widać po tobie zmęczenia. Twoja cera wygląda nienagannie jak zwykle. – Powiedział Jonghyun wpatrując się w rozpromienioną twarz Key’a.
- Oh, Jonghyun-ah jesteś taki kochany! – Chłopak poczuł ciepło na swoich policzkach i doskonale zdawał sobie sprawę jaką barwę one przybrały.
- Do twarzy ci z tym rumieńcem. – Jjong delikatnie objął drugiego chłopaka i dyskretnie uśmiechnął się pod nosem. Bardzo podobała mu się uroda Kibum’a, doceniał wszelkie jej walory oraz nie wstydził się czasem  mu o tym wspomnieć. Lekko popchnął blondyna w głąb lokalu i razem zasiedli przy stoliku. Czekając na zamówione śniadanie Key postanowił wypytać towarzysza o kilka interesujących go spraw.
- Który z naszych ostatnich koncertów najbardziej ci się podobał?
- Drugi koncert w Seoul’u. – Jonghyun zaśmiał się pod nosem spuszczając wzrok i pogrążając się w zamyśleniu. Key był wyraźnie niezadowolony z reakcji szatyna jaką wywołały wspomnienia. Zdecydowanie chciał poznać przyczyny zadowolenia przyjaciela.
- Mam rozumieć, że to ze względu na wasz występ z Taemin’em? – Spojrzał na Jjong’a unosząc jedną brew i wyczekując upragnionej odpowiedzi. Chłopak tylko zaśmiał się ponownie wciąż nie patrząc na Kibum’a.
- Przyznam, to na prawdę podobało się fanom. – Odpowiedział dumny z siebie, po czym spojrzał w oczy blondynowi, który z irytacją mieszał swoje kakao. – Lecz szczerze mówiąc, wolałbym tak wystąpić z tobą. – Key rozpromienił się słysząc te słowa i posłał Hyun’owi uwodzicielski uśmieszek. Nagle poczuł rękę na swoim udzie, wywołało to u niego przyjemne dreszcze.
- Key nakarm mnie! – Zrobił teatralny gest wskazując na swoje usta. Key popatrzył na niego jak na wariata.
- Chyba żartujesz! To zbyt krępujące, by robić to przy ludziach...
- Key proszę Cię! Przecież to takie romantyczne... – Kibum nie potrafił odmówić widząc błagalne spojrzenie szatyna. Przewrócił tylko oczami i złapał za pałeczki by podać mu jedzenie. Zrobił to bardzo niedelikatnie przez co na ustach starszego został ślad sosu.
- Ubrudziłeś mnie to teraz musisz mnie wytrzeć. – Poinformował żartobliwie poszkodowany.
- Niby dlaczego mam ci zrobić tą gejowską rzecz w dodatku w miejscu publicznym?!
- Zgadnij... – Powiedział Jonghyun sugestywnym tonem i wyszczerzył się w uśmiechu. Key złapał za serwetkę i nerwowo rozglądając się dookoła, szybko wytarł twarz Jjong’a.
- Nie tak brutalnie. - Zaśmiał się pod nosem mięśniak. – To teraz zamiana! – Dodał ciesząc się niczym pięcioletnie dziecko.
- Musisz się nade mną znęcać? – Chłopak nie potrafił ukryć swojego rozdrażnienia. Jjong wyglądał jakby jego uczucia zostały dotkliwie zranione. Widok smutnej miny przyjaciela sprawił, że Key zmiękł.
- Niech ci będzie. – Hyun był bardzo przebiegły, znał Kibum'a na wylot i wiedział, że z pewnością nabierze się na jego ‘smutne oczka’. Zwinnie nałożył jedzenie na łyżkę i z czarującym uśmieszkiem wsunął ją wprost do ust blondyna.
- Zadowolony? – Spytał Key przeżuwając jedzenie.
- Ależ oczywiście. – Odpowiedział uradowany Jjong, młodszy natomiast wolał zachować komentarz dla siebie. Był już bowiem mocno zirytowany całą sytuacją i wygłupami szatyna, dodatkowo zmęczenie z całego tygodnia potęgowały jego złość.
- Wychodzę. – Oznajmił. Wstał i skierował się w stronę wyjścia. Hyun szybko zapłacił za posiłek i wybiegł za chłopakiem. Sprawnie dogonił go i złapał za rękę by zatrzymać go w miejscu.
- Zaczekaj... Przepraszam, zachowywałem się jak dzieciak. – W głosie chłopaka można było wyczuć szczerość i nutkę żalu.
- No dobrze... Przyznam, że niepotrzebnie się uniosłem. – W odpowiedzi starszy złożył subtelny pocałunek na policzku Kibum’a, który oblał się soczystym rumieńcem.  
- Jonghyun... muszę Ci się przyznać, że byłem zazdrosny o Taemin’a. – Jjong zakrył dłonią usta by ukryć swój szeroki uśmiech.
- Czemu się śmiejesz...? – Przez głowę blondyna przeszła myśl, że to właśnie jego wyznanie wywołało ową reakcję u chłopaka.
- Bo to oznacza, że Ci na mnie zależy. – Spojrzał Kibum’owi głęboko w oczy, obserwując jak kąciki jego ust unoszą się do góry. Następnie powoli przyciągnął go do siebie i czule przytulił. Key zdał sobie sprawę, że Jjong miał rację. Tkwili przez chwilę we wzajemnym uścisku po czym młodszy minimalnie odsunął się.
- Wracajmy do domu, zobaczymy jak reszta sobie radzi. – Hyun przytaknął skinieniem głowy i obaj udali się w drogę powrotną.





7 komentarzy:

  1. Jeeeejkuuu~ Zaiste, kawaiiste, czy jak to tak się mówi. Urocze, słodkie i takie cudne~ Naprawdę, macie talent. *Q* Dla mnie to wygląda trochę jak taki krótki łanszot, ale cieszę się, że będzie dłuższa historia. Już od dłuższego czasu czekałam, aż ktoś weźmie się za dłuższe Jongkey. Takie z historią i w ogóle. Za dużo łanszotów się naczytałam i brakuje mi porządnego, kilku(nastu/dziesięciu? ^^)rozdziałowego dzieła. A wiem, że na was się nie zawiodę. ^^ Żałuję, że wstrzymujecie Press Play, ale cieszę się, że będziecie pisać to~ Zauważyłam kilka(dwa? chyba tak... nie jestem pewna, ile dokładnie) przecinków w złym miejscu lub ich brak, ale przecież każdy może popełnić błędy. :) Trochę za bardzo skupiłam się na fabule, żeby zwrócić większą uwagę na pisownię(choć ona też jest bardzo ważna) i wiem, że czasem jestem taką pierdołą, że nieświadomie przeczytam wyraz dobrze nawet wtedy, jak zostanie napisany źle. TT_TT No ale trudno.
    No i ogólnie to... cud, miód i kpop~
    Czekam (nie)cierpliwie na kolejny chapter. Powodzenia w pisaniu <3

    ~Neun Nae [szipujemykejpopy.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, mogę trochę krytyki walnąć? ;)
    Otóż, jako, ze długo już siedzę w kpopie itd. to niezmiennie dostrzegam błędy w rozumowaniu odnośnie zachowania koreańczyków. Zespoły może mają tam trochę fanservisu ale koreańczycy są w ogóle strasznie dotykalscy(mężczyźni między sobą i kobiety między sobą). Znalazłam nawet taką opinię, ze oni nie mają pojęcia o przestrzeni osobistej, raczej jest to ich wspólna przestrzeń, jeśli są przyjaćłómi. Dlatego też nie na miejscu jest regularne wstydliwe zachowanie koreańskich chłopców w opowiadaniach. To przecież nie dziewczątka, tylko faceci :P
    Skoro to jest fafic to nie musi tak być, ale pomyślałam że dobrze by było mieć świadomość umieszczając ich w koreańskiej rzeczywistości. ;)

    No, ale czekam na ciąg dalszy i zapraszam na mojego bloga też :)
    http://shineelifestory.blogspot.com/
    Dopiero zaczęty, tak jak i Twój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście - krytyka jest równie dobra co pochwały. Same w kpopie nie siedzimy od wczoraj, w przeciwnym razie nie brałybyśmy się za pisanie opowiadań o kimś, o kim nic nie wiemy. :) Jak zaznaczyłyśmy jest to fanfiction, czyli świat kreowany na nasze potrzeby. Każdy czasem odczuwa wstyd, zażenowanie czy strach niezależnie od tego jakiej jest narodowości. Dziękujemy za wyrażenie opinii i serdecznie pozdrawiamy. ;)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że kolejne części będą zawierały jeszcze więcej słodkich scen!
    Napiszcie 2min! :D
    ~Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaj jaj jaj jaj jaj jaj Jestem zadowolony.
    Trochę przesłodzona atmosfera, ale fajne :D
    Czekam na więcej z nadzieją, że pojawi się szybko.
    Przy okazji zapraszam do mnie. Ja też zacząłem, mam nadzieję, ze się spodoba. Pozdrawiam.
    Weny weny weny

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie :D Wolę KijowoTaesiowe klimaty, Jonga niezbyt lubię, ale od dawna szukam fanfiction, które przypadnie mi do gustu, a to mi się bardzo podoba ;p Czekam na więcej i będę zaglądać xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobało mi się i to nawet bardzo xD Mam nadzieje że nowa notka pojawi się szybko.
    Co do komentarza LittleBaby to się nie do końca zgodzę bo tak, relacje są takie wśród przyjaciół ale gdy przyjaciele zaczynają byc czymś więcej to i ich podejście do siebie ulega zmianie (ale to moje zdanie)

    OdpowiedzUsuń